Before looking at the increasing diversity within the Cogito cycle (forty-odd poems included in the collections Pan Cogito (Mr. Cogito), Raport z oblçzonego miasta (Report from the Besieged City) and (Elegia na ode] scie (An Elegy for Departure), it may be instructive to consider the origins and the implications of the title. Why "Mr. Cogito"? Pan Cogito o postawie wyprostowanej jest niezwykle istotnym wierszem do zrozumienia przesłania poezji Herberta w ogóle. Dla mnie jest także ważny ze względu na fakt, że „postawa wyprostowana” jest ostatecznym przejawem – i jedynym możliwym – „wierności sobie” postulowanej przez autora. Pan Cogito o postawie wyprostowanej – interpretacja i analiza „Pan Cogito o postawie wyprostowanej” to jeden z najważniejszych wierszy Zbigniewa Herberta z tomu „Pan Cogito”. Podobnie jak w tekście „Przesłanie Pana Cogito” mamy tu do czynienia z problematyką etyczną – prezentacją niezłomnej postawy moralnej w obliczu Zbigniew Herbert [ˈzbiɡɲɛf ˈxɛrbɛrt]; 29 October 1924 – 28 July 1998) was a poet, essayist, drama writer and . He is one of the best known and the most translated post-war Polish writers. [1] [2] While he was first published in the 1950s (a volume titled Chord of Light was issued in 1956), soon after he voluntarily ceased submitting 80. 30 Katon Młodszy jest skądinąd głównym bohaterem innego, poza Potęgą smaku, Herbertowskiego tekstu, w którym pojawia się w zakończeniu aluzja do dekapitacji; mowa o wierszu Pan Cogito o postawie wyprostowanej (z tomu Pan Cogito, 1974). o povratku u rodni grad, s. 419—420.Pan Cogito o postawie wyprostowanej / Pan Cogito u uspravnom stavu, s. 416—418.Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu / Pan Cogito razmišlja o trpljenju, s. 418—419.Potwór Pana Cogito / Neman Pana Cogito, s. 410—413.Przeczucia eschatologiczne Pana Cogito / Eshatološke slutnje Pana Co- qgf4. Analiza i interpretacja wiersza Zbigniewa Herberta „Przesłanie pana Cogito”. Poznaj informacje o epoce współczesności i biografię poety w Wikipedii. tekst interpretacja Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę „Przesłanie pana Cogito” – Pan Cogito (cogito z łac.: myśleć) nakazuje komuś, drugiej osobie, pokoleniom, każdemu, nam (?) iść do ciemnego kresu po nagrodę (złote runo) nicości… Oznacza to być może wyobrażenie o nagrodzie, która de facto nią nie jest – nie ma nagrody za przeżycie swego życia. Zatem nie będzie nagrody za bycie dobrym, heroicznym. Cogito nakazuje ludziom, aby szli przez życie w postawie wyprostowanej. Człowiek wyprostowany w „Przesłaniu pana Cogito” to jednostka odważna w przeciwieństwie do tych, którzy padają na kolana – uginają się one ludziom słabym, przerażonym, napełnionym strachem, niepewnymi swoich racji, pozbawionym charakteru, uległym itd. „Padanie na kolana” to oznaka poddaństwa i słabości. Ów ocalały z tragedii człowiek – bohater tego dzieła, być może sam podmiot liryczny – powinien dać świadectwo tego, co się stało, świat koniecznie musi poznać prawdę. Człowiek ten ma być odważny w głoszeniu prawdy o tragedii, jakiej był świadkiem. Być może jest to aluzja do koszmaru II wojny światowej, ale czy tylko? Zob. „Ocalonego” Tadeusza Różewicza. Gniew ocalałego nie jest ważny. Nie powinien przesłaniać mu prawdy o świecie, lecz prowadzić ku niej. Ma też bronić wszystkich, którzy cierpią. Z pogardą będzie zwracał się do tchórzy, szpicli i zdrajców – to aluzja do ludzi upadłych, godzących się na postawę „na kolanach” (służalczą) lub też z wyrachowaniem czerpiących z niej zyski. Wojna tworzy dogodne środowisko do pojawianie się tego typu złych cech u ludzi. To samo dzieje się, gdy teoretycznie trwa pokój, ale powstają elity władzy opartej na aparacie przemocy. Wojnę czy też walkę z nimi może podjąć tylko człowiek mocny wewnętrznie. Słudzy aparatu władzy, ci bezwartościowi ludzie wygrają, zdaniem Cogito. Jednostka w zetknięciu z nimi przegrywa. Prawdopodobnie to oni pochowają „ocalałego”, posypią jego trumnę ziemią. Czy to jest sprawiedliwe? A czy w ogóle istnieje sprawiedliwość? Kolejne z przesłań Cogito dotyczy wybaczania. Jego zdaniem nie można wybaczać w imieniu tych, którzy zostali o „świcie zdradzeni”. Jest to aluzja do ofiar II wojny. Komunikaty medialne z 1939 r. rozpoczynały się zdaniem: „O świcie Niemcy napadły na Polskę”. Polska miała wówczas sojuszników, którzy jednak „nie chcieli umierać za Gdańsk” – taka była postawa np. francuskiego społeczeństwa. „Zdradzeni” to być może też wszyscy ci oszukani przez historię, ginący w czasach pokoju po wojnie, ścigani za odmienne poglądy polityczne przez rodaków, reprezentantów władzy socjalistycznej wzorowanej na radzieckiej. Ocalały ma strzec się dumy i nagród za swoje prawe postępowanie. Pan Cogito nakazuje więc bycie skromnym. Człowiek powinien też kochać wszystkich i wystrzegać się „oschłości serca”. Serce jest symbolem miłości bliźniego, zatem każdy z ludzi ma obowiązek odnosić się do drugiej osoby, innych ludzi z szacunkiem. Źródło zaranne w „Przesłaniu pana Cogito” może symbolizować początki świata, Boga lub naturę. Cogito nakazuje kochać je. Ptak o nieznanym imieniu i zimowy dąb mogą oznaczać całą przyrodę. Nie potrzebuje ona człowieka i świetnie sobie bez niego radzi. Nakazem Cogito jest ruch. Człowiek ma wstać i iść, wtopić się w cywilizację, powtarzać wszystko to, co wymyśliła ludzkość. Zdobędzie w ten sposób dobro, którego nie zdobędzie – będzie prawdopodobnie miał tylko wrażenie zdobywania. Możliwe, że jest to aluzja do wiecznej pogoni za majątkiem i luksusem. Wszelkie te dobra nie mają żadnej wartości. To, do czego człowiek dąży, jest nieosiągalne, utopijne. Człowiek nigdy nie będzie ideałem, dlatego „zdobywamy dobro, którego nie zdobywamy”. Być może nie zdobywamy, ponieważ nie zauważamy dobra drzemiącego wewnątrz człowieka, a poszukujemy go poza sobą? Człowiek dobry może zostać mimo wszystko wyśmiany. Bo ludzie są cyniczni i chłoszczą śmiechem każdego, kto się w jakiś sposób wyróżnia. Zakończy swój żywot na śmietniku – symbol zapomnienia – tylko w ten sposób, żyjąc i wciąż idąc, może zyskać chwałę dawnych przodków: Gilgamesza (bohater mitologii sumeryjskiej, miasta Urk), Hektora (bohater mitologii greckiej, miasta Troi), i Rolanda (bohater francuskiej literatury średniowiecznej) – postacie symbolizujące najstarsze cywilizacje Europy. Ma być wierny i iść, czyli żyć, po prostu, ale zgodnie z nakazem miłości i uczciwości wobec innych. idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzuca grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie strzeż sie jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swa błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy światło na murze splendor nieba one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy czuwaj – kiedy światło w górach daje znak – wstań i idź dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów Bądź wierny idź Zadania do wykonania Interpretacja Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów. Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić? Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka? Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego? Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku. Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko. Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej. Budowa i gramatyka Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania. Określ gatunek liryki i wiersza. Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła. Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy? Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu. Budowa wiersza Wiersz składa się z 14 strof o liczbie wersów kolejno: 2, 2, 2, 2, 2, 4, 2, 3, 5, 2, 4, 2, 3, 1. Jest to wiersz nieregularny, bez rymów i powtarzającej się liczby sylab w wersach. Przypomina manifest lub też jest apelem, wezwaniem skierowanym do adresata. Świadczą o tym zwroty bezpośrednie do czytelnika: „Idź dokąd poszli tamci”, „idź wyprostowany”, „niech nie opuszcza cię” i inne. Środki stylistyczne epitety: ciemny kres nicości, ostatnia droga, wyprostowany, odwróceni plecami, obaleni w proch, ostateczny rachunek i inne. porównania: twój „bezsilny niech będzie jak morze”, „powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię”. metafory: „do ciemnego kresu po złote runo nicości”, „wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami”, „niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda” i inne. Najważniejsze w życiu jest życie. Do przemyślenia Kodeks, Dekalog, Przesłanie, Testament – tak, to są w pewnym sensie synonimy. Poeta jako Pan Cogito (istota myśląca) podobnie jak Dekalog w Starym Testamencie próbuje wytyczać drogę prawdziwej etyce dla świata, w którym pojęcia prawda i fałsz, dobro i zło zacierają się. To wyraźna aluzja do systemów totalitarnych, do socjalizmu, w jakim musiał żyć poeta i pokolenia Polaków. Wiersz powstał w 1974 roku i ukazał się w tomiku „Pan Cogito”. W „Przesłaniu…” jest tak naprawdę wiele norm, jakie dla podmiotu lirycznego wydają się istotne. Najważniejsze z przesłań Cogito to: „Idź„. Nakaz ten można tłumaczyć różnorodnie podobnie jak cały wiersz. Oto kilka z możliwych interpretacji, które łącznie świadczą o wielkości tego poetyckiego testamentu: 1. Przesłanie uniwersalne pana Cogito to nakaz moralny dla wszystkich, którzy przeżyli katastrofę jakiejkolwiek wojny. Ich zadanie jest proste, mają mówić głośno o swojej tragedii, jaką przeżyli, aby inne i kolejne pokolenia (narody) mogły z tej wiedzy skorzystać. W ten sposób unikną waśni, przelewu krwi, zagłady. Wyciągną wnioski z historii i naukę. To jest też forma hołdu dla tych, którzy zostali zamordowani. 2. Przesłanie może dotyczyć każdego, kto został „obudzony nad ranem” – można to potraktować jako aluzję do II wojny światowej, choć wiersz powstał blisko 30 lat po wojnie – być może to konieczna wówczas maska. Bardziej jest ostrzeżeniem przed skutkami systemu totalitarnego, którego ofiary są równie liczne. Aparat komunistycznego terroru właśnie wczesnym rankiem, gdy ludzie jeszcze spali, dokonywał największej liczby aresztowań przeciwników systemu i „wrogów ludu” – jak nazywano ludzi mających odwagę myśleć samodzielnie i buntować się wobec władzy. To o ich ofierze nie można zapominać. Za walkę z systemem nie otrzymali żadnych nagród. 3. Przesłanie mówi o odwadze, o postawie wyprostowanej, odrzuceniu wszelkich nadziei i błagania, bo los, Bóg i tak zrobi to, co uzna za słuszne, a nie to, o co proszą ludzie i o czym marzą. Na kolanach można znajdować się z dwóch przyczyn: modlitwy i spolegliwości wobec innych. Obie te postawy człowiek powinien odrzucić. Złote runo nicości oznacza ten sam kres dla wszystkich i chyba jest negacją wiary w to, że po śmierci czeka człowieka raj. Pan Cogito ostrzega, aby nie marnować życia na marzenia o życiu wiecznym, gdyż ono nie istnieje. Pamiętamy, że starożytna filozofia odrzuciła istnienie mitycznego, czyli religijnego początku świata. 4. Człowiek nie ma upoważnienia do tego, aby wybaczać krzywdy uczynione innym. Współcześnie żyjący Polacy nie mają prawa na przykład, by wybaczać komuś, kto dokonał zbrodni na naszych przodkach. Żyjący nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych – np. w imieniu ofiar wojen, ofiar holocaustu, zbrodni systemów politycznych i ludobójstwa. Wstrząsający film o traktowaniu zwykłych obywateli przez system totalitarny „Przesłuchanie” (1982) pokazuje, jaką wartość ma wolność. (foto: 5. Przyjęcie do grona zimnych czaszek to w zakończeniu wiersza konstatacja, że każdy umrze, ale też nadzieja, że człowiek może w trakcie swojego życia osiągnąć coś wartościowego, jak inżynierowie i twórcy dawnych cywilizacji. Wiersz Z. Herberta ma nastrój minorowy, poważny, a jego przesłanie jest pesymistyczne. Odziera odbiorcę z nadziei na beztroskie życie. Ocaleni z tragedii mają dać świadectwo, czas szybko mija, ale i tak wszystkich spotka śmierć, od której nie uciekniemy. Brak nadziei na życie wieczne, w wierszu nie pojawia się Bóg sprawiedliwy i Jego sąd ostateczny dodatkowo przygnębia odbiorcę, skłaniając do refleksji. Polecenie „Idź” można tłumaczyć jako „żyj” – to jedyne zadanie człowieka: sensem życia jest samo życie bez żadnej nadbudowy i filozofii. Ma być ono uczciwe i prawe, z pogardą patrzące na tchórzy i szpicli – ludzi o złym obliczu, którzy często niesprawiedliwie wygrywają. Herbert nie precyzuje, komu lub czemu ma być wierny człowiek. W ostateczności liczy się tylko bycie odważnym. Być może ta odwaga tyczy się życia i postępowania (stawianie sobie wyzwań i realizację ich). Zadaniem człowieka jest po prostu żyć – czyli iść. Życiowe inspiracje „Obywatel Piszczyk” (1989) to dobry i uczciwy człowiek, którego życiowy pech polega na tym, że… jest dobry i uczciwy właśnie. Gdyby zamienić w wierszu czasowniki pisane w drugiej osobie i w trybie rozkazującym na czasowniki w pierwszej osobie w czasie przeszłym, otrzymalibyśmy pamiętnik oraz kredo twórczości i życia Zbigniewa Herberta. „Przesłanie pana Cogito” ukazuje człowieka uczciwego, który zawsze starał się być sobą. Zdawał sobie sprawę z faktu, iż ocalał z pożogi wojennej nie po to, by zapominać i rozgrzeszać zbrodniarzy. Miał poczucie misji dawania świadectwa niczym podmiot liryczny wierszy Tadeusza Różewicza, który „ocalał, mając 24 lata”. Herbert doskonale rozpoznawał system polityczny, czas, w jakim żył i nigdy nie poniżał się, aby piąć się po szczeblach kariery kosztem zdrady własnych ideałów. To Herbert właśnie nie padł na kolana i przez całe swoje życie szedł wyprostowany mimo szpicli i szykan, mimo strachu i zdrajców, którzy w każdej chwili gotowi byli go niszczyć. Z obserwacji życia wiedział, że takie właśnie fałszywe jednostki kiedyś przyjdą na jego grób, ale nie oni wygrają. Miał rację. Współtwórcy reżimu, który wyznaczał „moralne zasady” w ustroju socjalistycznym drżą współcześnie, aby nowa Polska, po 1989 roku nie przypomniała sobie o ich postępowaniu – zob. termin dekomunizacja? Herbert miał świadomość wartości swojej poezji, domyślał się, że przetrwa w niej. Dlatego właśnie był wierny sobie i szedł… Przykład jego biografii może być zawsze wzorem do naśladowania. Trzeba żyć i być wiernym ideałom niesienia dobra także innym. Jerzy Zelnik – zobacz koniecznie Sceny Faktu Teatru Telewizji „Śmierć rotmistrza Pileckiego” (reż. R. Bugajski). Odwołując się do przykładu z historii starożytnej, Herbert wypowiada się na temat ludzkiej postawy wobec zagrożenia. Utyka była stolicą rzymskiej kolonii w Afryce, a po wojnie domowej schronił się w niej Katon Młodszy z resztą swoich wojsk. To tam wódz popełnił samobójstwo i doczekał się Katona jest tu bardzo istotna – to symbol prawości i uczciwości. W obliczu ostatecznej klęski popełnił samobójstwo, by nie być świadkiem upadku republiki. W podobnej sytuacji znajduje się Pan Cogito. Wie, że śmierć jest nieunikniona:(…) pozostało mu niewiele/ właściwie tylko/ wybór pozycji/ w której chce umrzeć/ wybór gestu/ wybór ostatniego słowa (...).Nie są to wybory bez znaczenia. Bohater nie chce zginąć, leżąc w łóżku, tym bardziej nie zamierza umierać na kolanach, błagając o życie – jeśli ma zginąć, pragnie do końca zachować honor i dumę, czego symbolem jest tytułowa postawa ma budowę dwudzielną. Pierwszy fragment przedstawia sytuację w Utyce. Na przykładzie wydarzenia z historii miasta Herbert snuje refleksje na temat ludzkiej natury, która dąży przede wszystkim do przetrwania. W obliczu zagrożenia bowiem „wybuchła epidemia/ instynktu samozachowawczego”. Wyrażenie to ma charakter oksymoroniczny. Instynkt samozachowawczy kojarzy się z czymś potrzebnym, tu zestawiony został jednak z epidemią – w tej sytuacji zachowania mające służyć przetrwaniu kojarzą się z chorobą. Każdy za wszelką cenę stara się ratować własne życie:(…) obywatele/ nie chcą się bronić/ uczęszczają na przyspieszone kursy/ padania na kolana/ biernie czekają na wroga/ piszą wiernopoddańcze mowy/ zakopują złoto/ szyją nowe sztandary/ niewinnie białe/ uczą dzieci kłamać (…).Zagrożenie powoduje, że ludzie zapominają o wyznawanych wcześniej wartościach, religii, prawdzie, dumie, wolności. Do głosu dochodzą chciwość, dwulicowość, zdrada, kłamstwo i egoizm. Obywatele wolą wyrzec się wolności („senat obraduje nad tym/ jak nie być senatem”), symbolizowanej przez ustrój republikański i poddać się władzy tyrana, byle nie utracić życia i drugiej części wiersza przedstawiona została odmienna postawa, reprezentowana przez Pan Cogito. Nie szyje on białego sztandaru, nie zamierza padać na kolana. Wie też, że walka nie ma szans powodzenia. Jego sytuacja jest beznadziejna, a los z góry przesądzony. Jednak bohater nie jest całkowicie bezradny – może wybrać sposób śmierci, co nie pozostaje bez znaczenia. Przyjęcie losu z godnością pozwala ocalić honor i człowieczeństwo, zachować do końca wierność względem wartości, w które się dwóch części utworu sprawia, że zyskuje on wymowę uniwersalną, nie ogranicza się do konkretnego epizodu w historii ludzkości, ale mówi o tym, jak ludzie reagują w chwili, gdy zagrożone jest ich życie. Wyprostowana postawa Pana Cogito oznacza konsekwencję moralną i nieugiętość wobec presji otoczenia.„Pan Cogito o postawie wyprostowanej” to wiersz utrzymany w poetyce charakterystycznej dla Herberta. Jego chłodny i rzeczowy ton przypomina raczej rozprawę filozoficzną niż utwór liryczny. Utwór napisany jest prostym językiem, niewiele w nim środków artystycznych, wyraźne są natomiast nawiązania do historii, filozofii i literatury. Polecamy również: Przesłanie Pana Cogito - interpretacja i analiza wiersza „Przesłania Pana Cogito” to utwór wieńczący cykl zatytułowany „Pan Cogito”. Wiersz powtarza w dobitny sposób przesłanie obecne w całym zbiorze: bezwzględny nakaz wierności prawom moralnym, streszczający się w ostatnim wersie: „Bądź wierny Idź”. Podmiot liryczny... Więcej » Pan Cogito o cnocie - interpretacja i analiza wiersza Wiersz „Pan Cogito o cnocie” ma budowę dwudzielną – pierwsza część przedstawia obraz cnoty we współczesnym świecie, druga zawiera pełne ironii spekulacje na temat tego, co musiałoby się stać, by owa cnota znalazła uznanie. Choć ukazanie cnoty jako starej panny przynosi efekt komiczny,... Więcej » Dusza Pana Cogito - interpretacja i analiza wiersza „Dusza Pana Cogito” to wiersz o poważnej tematyce napisany z humorem, trochę przewrotny i niejednoznaczny. Już samo pojęcie duszy może być różnie rozumiane. Poeta wykorzystuje tę wieloznaczność, by ukazać zmiany, jakie obserwuje wokół siebie: (…) Dawniej/ wiemy z historii/... Więcej » Co myśli Pan Cogito o piekle - interpretacja i analiza wiersza Wiersz Herberta porusza popularny w literaturze motyw piekła. Najbardziej bodaj znana wizja mąk piekielnych zawarta została w „Boskiej komedii” Dantego i to właśnie do niej nawiązuje polski poeta. Wyobrażenia Pana Cogito na temat piekła znacznie odbiegają jednak od średniowiecznych o nim wyobrażeń. Więcej » Modlitwa Pana Cogito podróżnika - interpretacja i analiza wiersza „Modlitwa Pana Cogito podróżnika” ma budowę nieregularną – po wstępnej apostrofie następuje pięć części wyróżnionych myślnikiem, zawierających podziękowania i prośby. Wiersz to refleksja człowieka doświadczonego, znającego świat, wrażliwego i wykształconego, który potrafi... Więcej » Zobacz również Przesłanie Pana Cogito - interpretacja i analiza wiersza Więcej Pan Cogito o cnocie - interpretacja i analiza wiersza Więcej Dusza Pana Cogito - interpretacja i analiza wiersza Więcej Co myśli Pan Cogito o piekle - interpretacja i analiza wiersza Więcej Modlitwa Pana Cogito podróżnika - interpretacja i analiza wiersza Więcej Losowe zadania Zadania układu krwionośnego 1 Odpowiedz Więcej Trzy stany sejmujące 2 Odpowiedz Więcej Zapisz równania reakcji otrzymywania czystego tytanu, oblicz zawartość tytanu w jego stopie 1 Odpowiedz Więcej Częstotliwość obrotów 0 Odpowiedz Więcej Przyspieszenie średnie i chwilowe 1 Odpowiedz Więcej Tom Pan Cogito rozpoczyna kolejny rozdział twórczości Zbigniewa Herberta. Pojawienie się tytułowego bohatera wprowadza nowy ton w tej poezji: ton współczesnego inteligenta, inteligenckiego everymana, żyjącego w drugiej połowie XX wieku. To postać autoironicznie relacjonująca zmagania z samym sobą oraz myślowe potyczki ze światem. Pan Cogito zna i podziwia ideał stoickiej doskonałości, ale z pokorą przyjmuje do wiadomości ograniczenia oraz słabości własnej natury. Wypowiada się często z pozycji obserwatora, relacjonującego przebieg dziejących się spraw. Sytuację tę cechuje charakterystyczny dystans, wynikający z refleksyjnej umysłowości bohatera. Wrażenie owego dystansu ulega dodatkowo wzmocnieniu, kiedy Pan Cogito staje się postacią opisywaną w narracji trzecioosobowej. Choć w jego postawie dominuje pragnienie zrozumienia, Pan Cogito nie wierzy w ostateczne poznanie (Pan Cogito opowiada o kuszeniu Spinozy) i przeciwstawia mu wartości z porządku etycznego (Gra Pana Cogito). Najwyżej stawia proste odruchy serca, wierząc, że tylko one chronią przed światem, w którym sytuacje jednostkowe mniej się liczą niż zdarzenia masowe. Nie przypadkiem w piątym tomie poetyckim Herberta tak silnie odnawia się znany z wcześniejszych zbiorów głos współczucia wobec wszystkich istnień, nawet tych mitycznych czy nieożywionych. Empatia to jeden z filarów etosu Herberta. Drugi to wierność wyznawanym wartościom (Przesłanie Pana Cogito). Pan Cogito – czuły stoik w drodze do doskonałości. Pochodzący z 1974 roku tomik Pan Cogito wyznacza cezurę w poetyckim dorobku Zbigniewa Herberta. Odtąd do ostatnich tomów towarzyszyć poecie będzie tytułowa postać zbioru, poetyckie alter ego, choć nie zawsze porte-parole autora. Pojawienie się Pana Cogito zapowiadały te z wcześniejszych wierszy Herberta, które nazwać można poetyckimi medytacjami (Chciałbym opisać, Głos, Objawienie, Głos wewnętrzny, Co będzie). W porównaniu z nimi utwory pochodzące ze zbioru Pan Cogito cechuje jednak wyraźne nasilenie autoironii głównego bohatera. Introspekcyjne zgłębianie przez niego własnego wnętrza, dążenie do samodoskonałości, pojmowanej jako zapanowanie nad ciałem i umysłem, nieodmiennie przedstawiane jest w kategoriach życzliwie wyszydzanego niepowodzenia (Pan Cogito a perła, Pan Cogito a myśl czysta, Pan Cogito a ruch myśli). Tytułowy bohater tomu od pierwszych utworów charakteryzowany jest jako postać niedorastająca do wyznawanych ideałów (Pan Cogito obserwuje w lustrze swoją twarz), wewnętrznie niespójna (O dwóch nogach Pana Cogito), ubolewająca nad własną przeciętnością (Przepaść Pana Cogito, Codzienność duszy, Pan Cogito biada nad małością snów), ograniczeniami wyobraźni (Pan Cogito otrzymuje czasem dziwne listy) i słabościami (Pan Cogito a poeta w pewnym wieku). Sens tych (auto)degradacyjnych zabiegów wykracza jednak poza chęć deprecjacji głównego bohatera i wskazuje na śmieszność jego oczekiwań wobec siebie. Intencję tę ilustruje szczególnie wyraźnie wiersz Alienacje Pana Cogito, demaskujący iluzję samopoznania. Motyw pokornej akceptacji ludzkich niemożności pojawia się także w innych kontekstach: przy okazji zmagań z określeniem siebie jako jednostki (Siostra, Poczucie tożsamości, Pan Cogito myśli o powrocie do rodzinnego miasta), w perspektywie eschatologicznej poprzez nawiązanie do hinduistycznych nauk o wartości niewiedzy (Pan Cogito obserwuje zmarłego przyjaciela), w rezygnacji z uroszczeń języka (Pan Cogito rozważa różnicę między głosem ludzkim a głosem przyrody) i w pełnej gorzkiej ironii, przewrotnej impresji na temat śmierci poety Georga Heyma (Georg Heym – przygoda prawie metafizyczna). Świadomość ograniczeń ludzkiego poznania – pokazuje Herbert – nie tłumi jednak w człowieku tęsknoty za uzyskaniem pewności z zewnątrz (Pan Cogito opowiada o kuszeniu Spinozy, Pan Cogito szuka rady), choćby owa pewność nie miała wiązać się z żadną pojmowalną wiedzą (Pan Cogito spotyka w Luwrze posążek Wielkiej Matki). Przeciwnie, wyżej od wszelkich poznawczych racjonalizacji i generalizacji stawia poeta próby wniknięcia w wydarzenia dotyczące konkretnych ludzi (Pan Cogito czyta gazetę). Ufa „sercu, czystemu odruchowi sympatii” (Gra Pana Cogito) i z odrazą traktuje arytmetyczno-geometryczny punkt widzenia na sprawy ludzkie (Sekwoja, Hakeldama). Stąd tak częsty i ważny u Herberta ton współczucia (Rozmyślania o ojcu, Ci którzy przegrali, Historia Minotaura), znany dobrze z wcześniejszych tomików (Dwie krople, Mama, Zbieracz bambusu, Pięciu, Apollo i Marsjasz, Na pomoc Pompei, Wąwóz Małachowskiego). Herbertowska empatia nie ogranicza się zresztą tylko do innych ludzi, obejmuje wszystkie godne współczucia istoty i przedmioty (Stołek, Balkony, Nigdy o tobie, Skrzypce, Muszla, Osa, Koń wodny, Mysz kościelna, Krzesła, Pożegnanie miasta, Domy przedmieścia, Żeby wywieść przedmioty), a nawet tych, którzy na nią nie zasłużyli Kaligula). Pan Cogito nie jest jednak idealistą, wie, że odruchy serca giną w czasie „epidemii instynktu samozachowawczego” (Pan Cogito o postawie wyprostowanej) i że nie wszyscy potrafią pojąć sens ofiary Chrystusa (Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniu). Niezgodę na taką rzeczywistość dzieli ze śmiejącym się cicho Prometeuszem (Stary Prometeusz), przekonawszy się – jak i on – że bunt jest daremny, cierpienie nieuniknione (Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu), a zawrócenie z drogi niemożliwe (Matka). Wie, że w świecie, który na potrzeby duchowe odpowiada „magią i gnozą” (Pan Cogito o magii), który „nie zna półtonów” i nie chce poznawać kształtów tajemnicy (Pan Cogito a pop), pozostaje tylko przyłączyć się do „tryumfalnego pochodu awangardy” (Co myśli Pan Cogito o piekle), pisać do kolorowych pism (Późnojesienny wiersz Pana Cogito przeznaczony dla kobiecych pism) albo iść wyprostowanym „wśród tych co na kolanach / wśród odwróconych plecami i obalonych w proch” (Przesłanie Pana Cogito). Pan Cogito wybiera tę ostatnią możliwość. W porównaniu z poprzednimi tomikami wierszy zbiór Pan Cogito odznacza się jeszcze większą rozpiętością poetyckich tonacji: ironia raz po raz przechodzi w czułość, patos w sarkazm, a szyderstwo w skargę. Ta zmienność decyduje o wieloznaczności poetyckich wypowiedzi formułowanych w prosty – na pozór – sposób. Dodatkowo na ich niejednoznaczność wpływa subtelne korzystanie przez Herberta z konwencji liryki maski i liryki roli, umożliwiających grę lirycznymi personami, uzyskiwanie różnych płaszczyzn znaczeniowych oraz budowanie dyskretnych znaków dystansu, chroniących uważnych czytelników przed pułapką dosłownych odczytań. Charakterystyczna dla tej poezji obrona życiowego konkretu przed opresją idealizującej abstrakcji, przejawiająca się w warstwie słownej poprzez przeciwstawianie ogólnym pojęciom spraw codziennych i zwyczajnych, odniesiona do egzystencji Pana Cogito zyskuje w jego monologach jeszcze silniejszą wymowę. Pan Cogito, tom jednogłośnie uznany za przełomowy w twórczości Herberta, należy bez wątpienia do najczęściej komentowanych zbiorów poety. Dodatkowo wiele odniesień do tego tomu odnaleźć można w tekstach dotyczących kolejnych książek poetyckich, których bohaterem bywa również stworzona przez poetę postać. Jan Błoński wywiódł w przekonujący sposób jej genezę. Wskazał, że zapowiedź pojawienia się owej postaci stanowią te z wcześniejszych wierszy, w których „podmiot obserwuje bohatera”, choć zarazem, jak zastrzega krytyk, „sam Herbert (…) pragnie (…) utrzymać czytelnika w przekonaniu, że podmiot i bohater liryczny są doskonale tożsami”. Metodycznej analizy tych i innych poetyckich osobliwości liryki autora Pana Cogito, w których krystalizacji kapitalną rolę odegrało powołanie do życia tytułowej postaci zbioru, podjął się w swojej książce o poezji Herberta Stanisław Barańczak. Spis treści: Pan Cogito obserwuje w lustrze swoją twarz O dwu nogach Pana Cogito Rozmyślenia o ojcu Matka Siostra Pan Cogito a perła Poczucie tożsamości Pan Cogito myśli o powrocie do rodzinnego miasta Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu Przepaść Pana Cogito Pan Cogito a myśl czysta Pan Cogito czyta gazetę Pan Cogito a ruch myśli Domy przedmieścia Alienacje Pana Cogito Pan Cogito obserwuje zmarłego przyjaciela Codzienność duszy Późnojesienny wiersz Pana Cogito Żeby wywiesić przedmioty Pan Cogito rozważa różnicę między głosem ludzkim a głosem przyrody Sekwoja Ci którzy przegrali Pan Cogito biada nad małością słów Pan Cogito a poeta w pewnym wieku Pan Cogito a pop Pan Cogito o magii Pan Cogito spotyka w Luwrze posążek Wielkiej Matki Historia Minotaura Stary Prometeusz Kaligula Hakeldama Pan Cogito opowiada o kuszeniu Spinozy Georg Heym – przygoda prawie metafizyczna Pan Cogito otrzymuje czasem dziwne listy Rozmyślenia Pana Cogito o odkupieniu Pan Cogito szuka rady Gra Pana Cogito Co myśli Pan Cogito o piekle Pan Cogito o postawie wyprostowanej Przesłanie Pana Cogito Pan Cogito jest obywatelem oblężonego miasta, którego mieszkańcy z obojętności i lenistwa, pozwolili na wejście wroga. Jako jeden z nielicznych, nie godzi się na takie postępowanie. Potępia ludzi, przez których miasto dostało się pod wpływy agresora, ale wie, że jest bezradny. On jednak nie chce stać się jednym z wielu, którzy bezmyślnie poddadzą się nowej, totalitarnej władzy. Postanawia, że chce umrzeć godnie, bo przynajmniej tyle mu pozostało. „Pan Cogito o postawie wyprostowanej” to jeden z najważniejszych wierszy Zbigniewa Herberta z tomu „Pan Cogito”. Podobnie jak w tekście „Przesłanie Pana Cogito” mamy tu do czynienia z problematyką etyczną – prezentacją niezłomnej postawy moralnej w obliczu poważnego zagrożenia wartości, a nawet życia. Wiersz posiada kompozycję dwudzielną. W pierwszej części pojawia się opis konkretnej sytuacji lirycznej: oto mieszkańcy starożytnego kartagińskiego miasta Utyki zdecydowali, że nie będą stawiać oporu nadchodzącym Rzymianom, ale biernie się poddadzą, by zachować życie. Herbert przywołuje epizod z historii starożytnej, kiedy to wielki zwolennik republiki – Katon Młodszy stanął po stronie Pompejusza w wojnie z Cezarem. Po dotarciu do Utyki filozof ów popełnił zaś samobójstwo, traktowane często jako symbol śmierci republiki. W wierszu wiele miejsca poświęca się na opis miasta, które godzi się ze swoim losem, a jego mieszkańcy zamiast wojny wybierają hańbę. Zaprzepaszczają wszystkie ideały demokracji, czego znakiem jest degeneracja senatu. Ponadto poeta za pomocą paradoksów i ironii opisuje ich tchórzliwe zachowania: „uczęszczają na przyspieszone kursy/padania na kolana”, „piszą wiernopoddańcze mowy”, „szyją nowe sztandary” (białe – na znak kapitulacji), „uczą dzieci kłamać”. Pan Cogito w przeciwieństwie do mieszkańców Utyki nie chce padać na kolana, ale zachować postawę wyprostowaną. Oznacza ona wierność wyznawanym ideałom do końca, niepoddawanie się rozpaczy i honor. Pan Cogito pragnie być jak Katon Młodszy – sam zdecydować o swojej śmierci. Nie posiada jednak miecza, dlatego nie kładzie się do łóżka, by uniknąć „uduszenia we śnie”. Bohater liryczny pragnie być zatem do końca świadomy swojej śmierci i przyjąć ją z godnością. Herbert pokazuje, że człowiek nawet w najtragiczniejszych okolicznościach zachowuje wolność wyboru. W tym zawiera się istota jego człowieczeństwa – do końca może decydować o sobie, choćby był to pozornie nieistotny wybór formy śmierci: wybór pozycji w której chce umrzeć wybór gestu wybór ostatniego słowa Rozwiń więcej

pan cogito o postawie wyprostowanej